piątek, 11 września 2015

Szleństwo panny Fruzi

   Moja suczka dzisiaj totalnie oszalała z radości. Biegała po całym pokoju, z radosnym piskiem, podskakiwała i inne tego typu objawy szaleństwa ze szczęścia :) 
Zastanawiacie się może - dlaczego?
Otóż. 
Lubię sobie czasem na śniadanie zrobić taką papkę - ugotowaną kaszę jaglaną blenderuję z jakimiś owocami, dzisiaj np. były to gruszki, dodaję cynamonu (nie wyobrażam sobie kuchni na słodko bez cynamonu już coraz częściej) i czasem miodu, jeśli stwierdzam, że wolę słodsze. Lub cukier waniliowy, przy okazji dopełnia aromatem. Powstaje taki...budyń, smakuje trochę podobnie ale za to zdrowe, sycące oraz szybkie i proste w przygotowaniu. 
Zawsze jak gotuję coś, co zwierzę może zjeść to daję Fruzi spróbować (oczywiście przed dodaniem przypraw). Szczurki uwielbiają kaszę jaglaną więc po prostu dostały swoją michę. 
Nie spodziewałam się wielkiego sukcesu - w końcu kasza jaglana i gruszka to nie jest to, co pieski lubią najbardziej. "A gdzie mięsko? A gdzie marcheweczka? A kizi mizi" - spytałaby Fruzia.
No ale. Fruzia dojechała z miską do łazienki (ze 3 metry) i popadła w totalną euforię. Czasem tak niewiele potrzeba :P




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz