sobota, 21 kwietnia 2018

Rany, jak dawno nas tu nie było!

    Od grudnia! Ale mamy całkiem niezłe usprawiedliwienie :) Przeprowadziliśmy się i mamy teraz cudownie dużo przyrody wokół! Łąki, lasy, wały i rzeki a nawet jakieś stawy! Wieczorem zdarza nam się pogonić lisa, rano usłyszeń dzięcioła a kuny i sarny mijamy po drodze. Nawet zimą było przyjemnie, ale teraz, gdy już mamy wiosnę pełną parą, to po prostu nie możemy się powstrzymać i prawie cały wolny czas spędzamy na dworze. Jest cudownie :) My to jednak leśne stworzenia jesteśmy (a nie miejskie).
   Fru się całkiem ładnie zaklimatyzowała w nowym miejscu, o dziwo też nieźle dogaduje się z psami i nawet tymi większymi. A z niektórymi się nie chce dogadać i tyle. Już zaakceptowałam jej preferencje i po prostu staram się unikać konfliktowych konfrontacji. No i też nie da się ukryć, że wybiegany pies to pies szczęśliwy. Fascynuje mnie, ile energii ona wkłada w wąchiwanie się w każdy zakamarek i każdą kępkę trawy. Wszędzie jej pełno.
   Korzystając z ładnej okolicy - staramy się żyć aktywnie. Dużo spacerujemy, trochę biegamy, w planach przywiezienie roweru i wycieczki rowerowe (szukam dobrego rozwiązania do przewożenia Fru - koszyk? przyczepka?).
   Dużo się zmieniło, zdecydowanie na lepsze :)