czwartek, 30 czerwca 2016

Zawsze coś.

   Pranie zrobione, poskładane... w sam raz dla Fruzi. Fruzi - Łobuzi. W końcu pościel. Pościel jest do spania, c'nie?


    A ptaszysko ma się dobrze. Kupiłam mu robale, ale woli mięcho. Raczej dobrze mu to robi, więc nie walczę z tym. Z racji na straszne upały (na zmianę ze strasznym deszczem) przeniosłam ptaszysko do domu. Moje mieszkanie wypełniło się delikatnym kwileniem. Miejmy nadzieję, że uda się go odchować!




wtorek, 28 czerwca 2016

Ptaszysko

   Wczoraj wróciłyśmy z Fruzią do mieszkania po kilku dniach pobytu u rodziców. Jak to zwykle po kilkudniowej nieobecności balkon był zasyfiony przez gołębie (dziady sobie zaczęły znosić gałązki!). Więc wzięłam się za skrobanie i zamiatanie i nagle w kąciku coś się poruszyło - jakiś pisklak!
    Po dłuższych oględzinach stwierdzam, że pisklak jest przedstawicielem jerzyków. Sprawdziłam jego skrzydełka i nóżki, wydaje się być cały ale bardzo osłabiony i jeszcze niezdolny do lotu z powodu zbyt krótkich piór. Zrobiłam mu z pudełka i sianka bezpieczne schronienie. Wcisnęłam mu do dzioba trochę fruziowej konserwy (Animonda koktajl mięsny) - nie więcej niż czubeczek od łyżeczki i kilka kropel wody. Nie liczyłam na zbyt wiele, kiedy dziś rano zaglądałam do pudełka. A jednak! Ptaszysko przeżyło noc, zrobiło się ruchliwsze i nawet nakupczyło! Dzisiaj cały dzień co kilka godzin dostaje coraz więcej fruziowej konserwy, otwiera już paszczę do karmienia sam, jak tylko zbliżam rękę! Zaczął delikatnie świergolić i jest w stanie sam ustać na nogach.
   Nie chcę myśleć, że uda się go odratować - w życiu miałam już kontakt z pierdylionem piskląt (a także myszek, jaszczurek i kreta!) przyniesionych przez kota, znalezionych po burzy pod drzewem itd i z tego wszystkiego może kilka udało się wypuścić na wolność. Ale faktem jest, że ptaszysko wygląda lepiej niż wczoraj. Zobaczymy :)



wtorek, 21 czerwca 2016

Piknik Na Czterech Łapach

   W tym roku zaliczyłyśmy z Fruzią Piknik Na Czterech Łapach! Ideą Pikniku było propagowanie aktywnego stylu życia z psiakiem oraz adoptowanie bezdomnych piesków. Tu dwie oficjalne strony:

http://pikniknaczterechlapach.blogspot.com/
https://www.facebook.com/piknikpsa/ 

    Fruzia się wybawiła, była bardzo grzeczna - trzymała się mnie i przychodziła na zawołanie :) Była naprawdę zachwycona taką ilością psów do zabawy... oprócz owczarków niemieckich i szwajcarskich. Bycze pit bulle - spoko, ogromny rottweiler - nie ma sprawy, ale szczeniak owczarka - trzeba uciekać z piskiem... Może jakiś uraz z dzieciństwa ?

A tu kilka zdjęć Fruzi z pikniku:
Fru na pikniku :)
Fru z bliska
Fru z kumplem :P